"Wrona" - portal historyczny Andrzejewa
Bóg Honor Ojczyzna
Tadeusz Zamęcki ps. „Czarny”
Tadeusz Zamęcki urodził się we wsi Załuski-Lipniewo (parafia Andrzejewo) jako syn Franciszka i Anny. Fakt ten miał miejsce 12. II 1923 r. Załuski-Lipniewo słyną, jako miejsce urodzenia arcybiskupa Wojciecha Załuskiego, nuncjusza apostolskiego w Burundi. Wioska jest jednak znana z ogromnego zaangażowania patriotycznego w dobie walki narodowowyzwoleńczej. Już sam jej rodowód jest powiązany ze stanem rycerskim, bo należała do rycerza z Załusek („de Szalusky”). Pierwsze wzmianki historyczne o jej istnieniu pochodzą z XV wieku. Miejscowa szlachta z czasem przyjęła nazwisko Załuscy (także Załuskowie). W okresie urodzenia Tadeusza Zamęckiego Załuski-Lipniewo należały do gminy Warchoły, a stanowiły je 22 domy mieszkalne. Zamieszkiwało tam nieco ponad 120 osób.
Tadeusz Zamęcki miał pięciu braci, w tym: Antoniego, Stanisława i Jana. Oni też byli członkami konspiracji niepodległościowej i walczyli przeciwko komunistycznemu zniewoleniu.
Antoni ukrywał się pod pseudonimem „Ryś”. Był zastępcą sierżanta Antoniego Cylwika ps. „Szczygieł” w 3. Wileńskiej Brygadzie Narodowego Zjednoczenia Wojskowego (3. WB NZW), dowodzonej przez kapitana Romualda Rajsa ps. „Bury”. Po rozwiązaniu 3. WB NZW wyjechał z Polski.
Stanisław Zamęcki ps. „Zagłoba” wspominał:
Odbyłem rozmowę z bratem Antonim, starszym wachmistrzem „Rysiem” z oddziału kawalerii „Burego”, oddziału, który już przestał istnieć, partyzanci włóczyli się w terenie, a dowódcy opuścili ich i wyjechali w nieznane; tak zakończyła walki 3 brygada wileńska. Tak przedstawił mi mój brat „Ryś” ogólną sytuację w NZW. Niewątpliwie orientował się doskonale i bardzo mi doradzał, żebym się wycofał, jeśli nadarzy się możliwość. Zaczęto mówić o amnestii, że sejm uchwali już niedługo. I rzeczywiście już 22 lutego została ogłoszona amnestia, dla nas też, którzy walczą z bronią w ręku przeciw komunizmowi. Zaczęła się dyskusja wśród partyzantów. Niektórzy mówili, że UB nie dotrzyma danego słowa i będą nas zamykać pod byle pretekstem, a szczególnie tych z NZW.
Antoni nigdy nie ujawnił swojej działalności w podziemiu przed komunistycznymi organami władzy okupacyjnej w Polsce. Dzięki temu przeżył.
„Zagłoba” również miał za sobą ciekawą kartę życiorysu partyzanckiego. Przeprowadził wiele brawurowych akcji przeciwko Niemcom, a później Sowietom i ich sługusom. Ten z braci Zamęckich ujawnił się przed komunistami w marcu 1947 r. i podpisał deklarację współpracy z Wydziałem III Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Warszawie.
„Zagłoba” został donosicielem i przekazał Urzędowi Bezpieczeństwa Publicznego setki nazwisk osób powiązanych z podziemiem niepodległościowym. W zamian oczekiwał m. in. mieszkania w Warszawie (którego nie dostał). W dokumentach bezpieki znajduje się notatka na jego temat. Oto jej treść:
Przez okres swej pracy wykazał się jako jeden z lepszych informatorów. Materiały od niego zostały potwierdzone i przeprowadzono na podstawie ich kilka realizacji oraz wykorzystywany również do szeregu kombinacji operacyjnych.
„Zagłoba” to jeden z tych, który był „Żołnierzem Wyklętym”, ale zdecydowanie nie był „Niezłomnym”. Powyższa notatka powoduje głęboką, ciemną wyrwę w jego żołnierskim życiorysie.
Zastrzeżenia do jego pracy w podziemiu niepodległościowym, gdyż takie były, okazały się słuszne. Jego metody walki były krytykowane nawet przez jego rodzonego brata, co kończyło się ostrymi konfliktami. Podkomendni „Zagłoby” uważani byli za niezdyscyplinowanych i słabo wyszkolonych. Sam Stanisław Zamęcki w roku 1946 został pozbawiony dowództwa oddziałem Pogotowia Akcji Specjalnej (PAS) i otrzymał funkcję dowódcy batalionu podległego Komendzie Powiatowej w Ostrowi Mazowieckiej („Olkusz”). Nie umniejsza to oczywiście jego zasług w walce z okupantem. „Zagłoba” i jego podkomendni przeprowadzili szereg akcji bojowych, podczas których wykazali się odwagą. Nigdy nie ponieśli większych strat osobowych, a podczas swoich akcji mieli wiele szczęścia. Najczarniejszą jednak kartą w biografii Stanisława Zamęckiego pozostaje współpraca z Urzędem Bezpieczeństwa Publicznego.
Do konspiracji należał również Jan Zamęcki ps. „Biały”. On również zaprzysiężony był w Narodowym Zjednoczeniu Wojskowym (NZW). Razem z bratem Antonim był w 3. BW NZW kapitana „Burego”.
Stanisław Zamęcki ps. „Zagłoba”:
Po kilku dniach kwaterujemy we wsi Góry, jest godzina 11, posterunek alarmowy melduje, że na końcu wsi jest jakieś poruszenie, mówię do „Kmicica”, sprawdź co się dzieje? Za chwilę „Kmicic” wrócił i mówi, że mamy gości, przyjechała kawaleria Burego i zaraz przyjdzie tu do sztabu. Starszy wachmistrz „Ryś” zastępca dowódcy tej kawalerii jest moim bratem, pogadamy sobie. Muszę przyznać, że bardzo się ucieszyłem z tego spotkania, bo z bratem nie widziałem się od lutego do września, a do tego jeszcze 2 braci miałem w oddziale, Tadeusz Zamęcki „Czarny”, dowódca 3 drużyny i Jan Zamęcki „Biały”.
W okresie okupacji niemieckiej Tadeusz Zamęcki ps. „Czarny” / „Bocian” został wciągnięty do konspiracji i w roku 1945 złożył przysięgę przed zwierzchnikami Narodowej Organizacji Wojskowej (NOW). Przydzielony został do oddziału PAS „Fala”, w ramach którego podjął walkę z reżymem komunistycznym. We wrześniu 1946 roku mianowany został przez Zbigniewa Żwańskiego ps. „Noc” (zastąpił na stanowisku „Zagłobę”) dowódcą patrolu tegoż oddziału. PAS zakonspirowany pod kryptonimem „Fala” podlegał pod dowództwo Władysława Kornalewskiego (właściwie Jana Turowskiego) ps. „Orlicz”.
W odróżnieniu od swojego brata Stanisława, nie ujawnił swej działalności przed władzami okupacyjnymi. Został jednak aresztowany w grudniu 1946 r. przez funkcjonariuszy PUBP z Wysokiego Mazowieckiego, po miesiącu ukrywania się. Schwytany został w Pieńkach Wielkich, ale sprawę przejęli śledczy z Białegostoku, którzy nie omieszkali próby wyciągnięcia informacji siłą. Przeszedł ciężkie śledztwo, podczas którego był bity i torturowany.
Oficjalnie dochodzenie zostało wszczęte 27. XII 1946 r. Pretekstem było posiadanie broni palnej i przynależność do nielegalnej organizacji. W akcie oskarżenia ujęto to tak:
….na terenie pow. Ostrów Mazowiecka i Wysokie Mazowieckie od lipca 1945 do grudnia 1946 brał udział w związku pod nazwą NZW.
W styczniu 1949 r. Wojskowy Sąd Rejonowy (WSR) w Warszawie pod przewodnictwem ppor. Jerzego Drohomireckiego rozpoczął sprawę przeciwko Janowi Filochowskiemu z Pieńków Żaków (gm. Andrzejewo). Filochowski również był członkiem NZW, które wg. komunistów miało na celu „zmianę przemocą demokratycznego ustroju Państwa Polskiego”. W uzasadnieniu wyroku pojawiła się też osoba Tadeusza Zamęckiego:
Wiosną 1945 r. do oskarżonego przyszedł członek nielegalnego związku „N.Z.W.” Zamęcki Tadeusz i zaproponował mu wstąpienie do tegoż związku. Oskarżony początkowo nie chciał się zgodzić na to, jednak w końcu wyraził zgodę na propozycję Zamęckiego i ten nadał mu pseudonim „Czarny”.
Według akt z procesu sądowego Zamęcki „od końca października 1946 do połowy listopada 1946 czynności sekcyjnego i od połowy listopada 1946 do chwili zatrzymania tj. 14.12.1946 czynności dowódcy drużyny”.
Główna rozprawa sądowa odbyła się na sesji wyjazdowej w Czyżewie 14. stycznia 1947 r. Za przynależność do NZW i posiadanie broni palnej Tadeusz Zamęcki skazany został na karę śmierci oraz utratę praw publicznych i honorowych praw obywatelskich. Prezydent Krajowej Rady Narodowej, organu ustanowionego przez sowieckiego okupanta (w nocy z 31. XII 1943 r. na 1. I 1944 r. przez Polską Partię Robotniczą) Bolesław Bierut nie skorzystał z prawa do ułaskawienia Zamęckiego. Zamordowany został 27. stycznia 1947 roku w więzieniu białostockim. Miejsce ukrycia zwłok do tej pory nie jest znane.
Źródła:
- „Partyzantka Narodowej Organizacji Wojskowej na Ziemi Ostrowsko Mazowieckiej”, Stanisław Zamęcki.
- „Naszym hasłem Bóg i Ojczyzna. Okręg Białostocki NZW w fotografiach i dokumentach (1945-1956)”, Robert Radzik.