top of page

Polskie Imperium


„Tytuł na pierwszy rzut oka wydaje się zbyt efekciarski. Jednak z każdą przewróconą stroną książki będzie stawał się coraz bardziej uzasadniony. Każda bowiem strona ukazywać będzie Polaków wkraczających do Kijowa, Sztokholmu, Moskwy i Bukaresztu, do różnych państw – od południowej Italii po granicę Finlandii – uznających zwierzchność polskich monarchów… To był kraj, w którego granicach mieściły się terytoria aż osiemnastu współczesnych państw!


Ten obraz koliduje z typowym spojrzeniem na polską historię, w której dominują straceńcze zrywy, czasami z lekką nutą efektownych, lecz niekorzystnych zwycięstw, i nade wszystko przekonanie, że największym przekleństwem naszego kraju jest położenie geograficzne między Niemcami a Rosją. Nic bardziej mylnego! To położeniem na mapie próbuje się wyjaśniać skutki głupiej polityki zagranicznej – i wiele osób to kupuje. Dawniej nie było problemu, z kim graniczyła Polska, bo… graniczyła, z kim chciała.


Uznani zagraniczni naukowcy od lat używają określenia „Polskie Imperium”. Nie chodzi mi o dziewiętnastowieczne publikacje w języku angielskim, gdzie the Polish Empire często jest tłumaczeniem z niemieckiego das Polnische Reich, które w zależności od kontekstu i tak może oznaczać jedynie państwo polskie. Na przykład John P. Le Donne, historyk związany z Uniwersytetem Harvarda, używa określenia the Polish Empire w pełni świadomie. „Zazwyczaj się nie mówi o Polskim Imperium […], ale nie widzę powodu, dlaczego Szwecja, z Wielkim Księstwem Finlandii i innymi posiadłościami na północy Niemiec jest imperium, a Polska nie” – stwierdza.


A mimo wszystko takie pojęcie jak „Polskie Imperium” jest nieobecne w polskiej literaturze naukowej. Zresztą nie trzeba sięgać do akademickich opracowań. Przed trzema laty ukazał się niezły reportaż z Tyraspolu, stolicy Naddniestrza. Autorzy, dwaj polscy doktoranci, zamieścili tam kapitalny fragment, w którym piją z akademikami i rozmawiają z Michaiłem, miejscowym, poznanym tego dnia na bazarze.


Nasz znajomy pociągnął z półtoralitrowej butli solidny łyk i podając piwo, dalej ciągnął.

- No bo popatrz, mamy XVII wiek, w centrum Europy Imperium Rosyjskie i Imperium Polskie. Dochodzi między nimi do nieuniknionej konfrontacji…

Spojrzeliśmy po sobie z Piotrem i z pokpiwającym uśmieszkiem przerwaliśmy wywód Michaiła.

- Misza, jakie Polskie Imperium, przecież coś takiego nie istniało!”


A właśnie że istniało.


Michael Morys - Twarowski


bottom of page