top of page

Skazy na pomnikach


Pamiętnik W. Łukasińskiego

Pomnik, jak sama nazwa wskazuje ma nam o czymś przypominać; mamy coś „pomnieć”, czyli „pamiętać”. Pomniki niosą za sobą pewien przekaz, jakąś myśl, symbolikę. Mogą też być świadectwem czegoś, jak np. pomniki przyrody.

Przyjmują też pomniki różne formy; od pomników nagrobnych poprzez kolumny, kopce, czy posągi. Istnieje też pewna otoczka tego typu miejsc pamięci, która ściśle jest nacechowana adekwatną symboliką. Dzisiaj przedstawię na przykładach, jak bardzo traci na uroku i swojej wymowie pomnik, który jest pozbawiony mniejszych, lub większych walorów estetycznych, które jednak pełnią również ogromną rolę symboliczną. Symboliki tej pozbawione, nie przekazują pełni przesłania, dla którego zostały stworzone.


Stąd też apel do depozytariuszy naszych pomników, o dbałość o szczegóły; w nich wszakże nie tylko diabeł tkwi.


W koszarach komorowskich przyjęło się, że każdy rocznik podchorążych, w dniu promocji na stopień, fundował pomnik, który miał upamiętniać jednego z zasłużonych dla naszej historii Polaków. Część pomników nie spodobała się

Pomnik w czasie okupacji niemieckiej

naszym okupantom i zostały zniszczone (Józefa Piłsudskiego, bpa W. Bandurskiego, króla S. Batorego). Większość na szczęście przetrwała do naszych czasów, nie tylko na taśmach filmowych, ale w oryginalnych swych ramach, choć z defektami i brakami.


Bohaterem jednego z pamiątkowych pomników został wybrany major Walerian Łukasiński. W lutym tego roku minęła 150 rocznica jego śmieci. Major Łukasiński zmarł w niewoli 27 lutego 1868r. Zaborcy więzili go m.in. w Twierdzy Szlisselburskiej, w której kazamatach spędził niemal czterdzieści lat życia. Dokonał życia w fatalnych warunkach, co było karą za jego zaangażowanie w wybuch powstania listopadowego.


W pamiętniku zapisał, że do przeciętnego Rosjanina nie żywi urazy:


„W Rosji, gdzie teraz żyję, znalazłem wiele ludzkości. Pomiędzy małej liczby osób, z którymi moje położenie pozwalało zbliżyć się, każda z nich starała się nieść mi ulgę i pocieszenie; nawet prostym żołnierzom winien jestem wdzięczność, żaden z nich nie odmówił mi usługi i pomocy, których żądałem. Lud prosty przeczuje instynktem, kto mu dobrze życzy.”


Postać Łukasińskiego na pomnikach, rysunkach, czy litografiach ukazywana jest, jako człowieka zakutego w kajdany. Symbolizują one oczywiście zniewolenie. Zniewolenie tego konkretnego człowieka, ale również zniewolenie całego, będącego pod zaborami narodu.


Niestety po renowacji pomnik w Komorowie nie otrzymał łańcucha, którym Łukasiński był przykuty do narzędzia katorżniczej pracy. Tym samym zabrakło ważnego wątku historycznego, który dominował w przekazie, który miał płynąć z tegoż pomnika. Miejmy nadzieję, że znajdzie się kawałek łańcucha, który przywróci pamięć o majorze i zniewoleniu narodu Polskiego.


Orzeł umieszczony nad postacią Łukasińskiego patrzył w tym samym kierunku, co sam Łukasiński; w stronę Polski, wolności. Po renowacji patrzy w innym kierunku. Kto tu się buntuje, Łukasiński, czy orzeł?

Brakuje też złamanej szabli, która powinna leżeć u stóp zdyskredytowanego majora.

Czekamy na kolejną renowację i przywrócenie właściwej symboliki pomnika.

 

Na terenie dawnego cmentarza grzebalnego, przy kościele w Andrzejewie, znajdowała się dzwonnica drewniana i kostnica oraz zachowana do dzisiaj figura

Po renowacji

piaskowcowa Matki Boskiej z sygnaturą „T Skonieczny 1904” i słowami modlitwy: „Przez Święte Dziewictwo i Niepokalane Poczęcie Twoje o Najczystsza Maryo Panno Oczyść Serce i Duszę Moją Amen. 100 Dni Odpustu. Pius VI. 21 Listop. 1763 r.”


Również ta figura, staraniem ks. prob. Jerzego Kruszewskiego została odnowiona. Niestety niedługo po renowacji, na skutek wypadku Maryja straciła koronę z gwiazd, która wieńczyła Jej głowę. Do tej pory korona, niestety nie wróciła na swoje miejsce.

Tutaj również mamy do czynienia z pewnym przekazem, który na dzień dzisiejszy jest niepełny, a więc nieprawdziwy. No i jakże to? Królowa bez korony?


Otóż figura z niegdysiejszego cmentarza przykościelnego nawiązuje do jednej z najbardziej tajemniczych przesłań biblijnych; Apokalipsy św. Jana:


"1. Potem wielki znak się ukazał na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu. 2. A jest brzemienna. I woła cierpiąc bóle i męki rodzenia. 3. I inny znak się ukazał na niebie: Oto wielki Smok barwy ognia, mający siedem głów i dziesięć rogów - a na głowach jego siedem diademów. 4. I ogon jego zmiata trzecią część gwiazd nieba: i rzucił je na ziemię. I stanął Smok przed mającą rodzić Niewiastą, ażeby skoro porodzi, pożreć jej dziecię. 5. I porodziła Syna - Mężczyznę, który wszystkie narody będzie pasł rózgą żelazną. I zostało porwane jej Dziecię do Boga i do Jego tronu. 6. A Niewiasta zbiegła na pustynię, gdzie miejsce ma przygotowane przez Boga, aby ją tam żywiono przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni. 7. I nastąpiła walka na

Maryja bez korony

niebie: Michał i jego aniołowie mieli walczyć ze Smokiem. I wystąpił do walki Smok i jego aniołowie, 8. ale nie przemógł, i już się miejsce dla nich w niebie nie znalazło. 9. I został strącony wielki Smok, Wąż starodawny, który się zwie diabeł i szatan, zwodzący całą zamieszkałą ziemię, został strącony na ziemię, a z nim strąceni zostali jego aniołowie. 10. I usłyszałem donośny głos mówiący w niebie: "Teraz nastało zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego i władza Jego Pomazańca, bo oskarżyciel braci naszych został strącony, ten, co dniem i nocą oskarża ich przed Bogiem naszym. 11. A oni zwyciężyli dzięki krwi Baranka i dzięki słowu swojego świadectwa i nie umiłowali dusz swych - aż do śmierci. 12. Dlatego radujcie się, niebiosa i ich mieszkańcy! Biada ziemi i biada morzu - bo zstąpił do was diabeł, pałając wielkim gniewem, świadom, że mało ma czasu". 13. A kiedy ujrzał Smok, że został strącony na ziemię, począł ścigać Niewiastę, która porodziła Mężczyznę. 14. I dano Niewieście dwa skrzydła orła wielkiego, by na pustynię leciała na swoje miejsce, gdzie jest żywiona przez czas i czasy, i połowę czasu, z dala od Węża. 15. A Wąż za Niewiastą wypuścił z gardzieli wodę jak rzekę, żeby ją rzeka uniosła. 16. Lecz ziemia przyszła z pomocą Niewieście i otworzyła ziemia swą gardziel, i pochłonęła rzekę, którą Smok ze swej gardzieli wypuścił. 17. I rozgniewał się Smok na Niewiastę, i odszedł rozpocząć walkę z resztą jej potomstwa, z tymi, co strzegą przykazań Boga i mają świadectwo Jezusa. 18. I stanął na piasku [nad brzegiem] morza."


Również w tym przypadku mam nadzieję na powrót symbolu na swoje miejsce...

 

Źle się dzieje również w kwestii pomników nagrobnych. Kształty i formy nagrobków ciągle ewaluują i ulegają pewnym „modom”. Kiedyś zawierały elementy drewniane, żeliwne, żelazne, lastrykowe i oczywiście, jak w czasach obecnych kamienne. Większość zachowanych z przeszłości nagrobków, wykonana jest z mało odpornego na warunki atmosferyczne piaskowca. Choć łatwy w obróbce i chętnie poddający się rzemieślnikowi, to niestety nie jest trwały. Dlatego zdecydowana większość nowych nagrobków wykonywana jest ze skały granitowej.

Wyrzucony pod drzewo.

Warto jednak zadbać o to, aby stare pomniki nie zniknęły z krajobrazu cmentarzy, a tak się niestety dzieje. Albo są niszczone, a na ich miejscu usadawia się nowe, albo wkomponowuje się stare elementy nagrobne w nowe. Chociaż ta druga metoda jest o wiele lepsza, to powoduje zatracenie pewnego charakteru, ducha zamierzchłych czasów. Zmieniają się nagrobki, a przy tym związane z nimi otoczenie. Pewna cząstka historii ulatuje bezpowrotnie, a do tego, zwyczajnie tracą urok.

Podobnie rzecz się ma z naszym, andrzejewskim cmentarzem. Najstarsza część cmentarza znika nam sprzed oczu, a na jej miejscu wyrasta nowe. Tylko czy „nowe” zawsze oznacza „lepsze”? Nie jestem o tym przekonany. Myślę, że warto zachować jak najwięcej z naszego, lokalnego dziedzictwa naszych przodków dla przyszłych pokoleń. A i w nas niech wzbudzą trochę zadumy i sentymentu.

 
Niepoprawny orzeł

Od wielu lat, bo od początku istnienia pomnika poświęconego żołnierzom 18 Dywizji Piechoty w Łętownicy, mieliśmy do czynienia z rzeczą karygodną. Niedopatrzenie i błąd przy odlewie sprawiły, że zwieńczenie pomnika stanowił orzeł, ale z poważną skazą. Otóż patrzył on nie w tę stronę, w którą orzeł państwowy patrzeć powinien.

W ustawie o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej Polskiej oraz o pieczęciach państwowych napisano:


"Godłem Rzeczypospolitej Polskiej jest wizerunek orła białego ze złotą koroną na głowie zwróconej w prawo, z rozwiniętymi skrzydłami, z dziobem i szponami złotymi, umieszczony w czerwonym polu tarczy."


To samo tyczy się wszystkich wizerunków orła, reprezentującego Polskę; patrzy w prawą stronę.


Ten pomnikowy błąd został naprawiony dopiero w roku 2017, przed kolejnymi obchodami rocznicowymi. Będziemy pokazywać i apelować o zmiany i poprawki również w innych przypadkach zaniedbań, czy pomyłek. Ten błąd mamy już za sobą. Pomnik prezentuje się znakomicie.


2017r.

Tekst uzupełniony po zmianach na pomniku w Łętownicy.


Źródła:

- „Słownik języka polskiego”, PWN

- www.szi.wp.mil.pl

- www.myvimu.com

- www.polskieradio.pl

Czytelnia
IMG_20180916_102220.jpg
Wybierz kluczowe słowo:

© 2015 by "This Just In". Proudly created with Wix.com

bottom of page