Ku trzeźwości Narodu
„Albo Polska będzie trzeźwa, albo jej wcale nie będzie!”
Bł. ks. Bronisław Markiewicz
W obchody stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości, zaangażował się również Kościół Katolicki. Nie może być inaczej, skoro losy naszego narodu nierozerwalnie związane są z katolicyzmem, a nasza moralność pochodzi wprost od spuścizny chrześcijaństwa. Kościół organizuje wiele spotkań i prelekcji historycznych, chociażby podczas organizowanych pielgrzymek, czy spotkań
rocznicowych z okazji świąt. W kościołach odbywają się modlitwy i nabożeństwa w intencji Ojczyzny. Wspominani są księża, mnisi i osoby świeckie, które oddały życie za wolność Polaków oraz innych narodów na przestrzeni wieków.
Walka o Naród, nasz byt, to walka o wolność. Nie wszyscy jednak zdają sobie sprawę, że mamy też wroga wewnętrznego, który niszczy Naród od środka. Demoralizuje i niszczy podstawową komórkę społeczną, jaką jest rodzina, a także zniewala; pozbawia wolności. Mam na myśli zniewolenie seksem, hazardem, obżarstwem, ale przede wszystkim wszędobylskim alkoholem.
Ks. Marek Dziewiecki²:
„Wolność – jako możliwość świadomego i dobrowolnego podejmowania decyzji – jest istotnym elementem ludzkiej natury. Jednak wrodzone możliwości i aspiracje, by być kimś wolnym, to zbyt mało, by rzeczywiście żyć w wolności. Każdy człowiek chce być wolny, a mimo to wielu – zwłaszcza młodych – ludzi, to osoby, które nie radzą sobie z własną wolnością i tak fatalnie się nią posługują, że ją tracą. Życie w wolności jest możliwe dopiero wtedy, gdy spełnione zostaną konkretne warunki, które ją chronią. (…)
Nie jest w stanie żyć w wolności człowiek, który nie rozumie, jaki jest sens zdolności do podejmowania decyzji. Współcześni ludzie ulegają wielu mitom na ten temat. Mit pierwszy to przekonanie, że wolność jest wartością największą i absolutną. W konsekwencji nie powinna ona podlegać żadnym regulacjom moralnym, prawnym czy obyczajowym. Oczywisty błąd powyższego mitu wynika z faktu, że najwyższą wartością nie jest wolność, lecz człowiek. To wolność ma służyć człowiekowi, a nie człowiek ma być niewolnikiem własnej wolności. To ja, człowiek, podejmuję decyzje, a nie moja wolność. To ja jestem wolny – lub zniewolony – a nie moja wolność. To ja błądzę – gdy błądzę – a nie moja wolność.
To ja jestem odpowiedzialny za moje decyzje, a nie moja wolność. Jeśli ktoś z nas używa wolności w taki sposób, że decyduje się na zachowania, które prowadzą do uzależnień czy rozpaczy, to ograniczanie jego – tak błędnie używanej wolności – jest dla niego ratunkiem. To właśnie dlatego państwo ma prawo ograniczać wolność człowieka, na przykład aresztując go, czy zobowiązując do przymusowej terapii uzależnień.”
Na tym właśnie poletku, Kościół proponuje Narodowy Program Trzeźwości, który ma prowadzić „ku trzeźwości narodu”. Wspomniany Program został wydany drukiem przez Fundację „Signum Magnum”, a jego duchowym przewodnikiem jest bp Tadeusz Bronakowski. Przewodniczący Zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości bp Bronakowski, w przedmowie wydawnictwa napisał:
„Przeżywamy rok jubileuszu stulecia odzyskania niepodległości przez Polskę. W tym czasie myślimy o naszej indywidualnej i wspólnotowej wolności. Rozumiemy, że to wielki dar, a jednocześnie ogromne zobowiązanie. Rozumieli to powstańcy kościuszkowscy, listopadowi, krakowscy, styczniowi, powstańcy wielkopolscy i śląscy, których wielkoduszna ofiara pozwoliła Polsce odrodzić się w niewoli zaborczej.
Egzamin z wolności zdawały kolejne pokolenia naszych rodaków; w roku 1920, w 1939, przez cały okres drugiej wojny światowej, w dniach powstania warszawskiego, w latach walki żołnierzy niezłomnych, w kolejnych próbach obalenia komunistycznego reżimu, aż do odrodzenia wolnej Polski w 1989 roku.
Nie brakuje w naszych dziejach dowodów na to, jak bardzo Polacy ukochali wolność. Nie brakuje dowodów, że wolność jesteśmy gotowi zapłacić najwyższą cenę. Jednak w ostatnich latach, gdy nasza wolność jest mniej zagrożona przez siły zewnętrzne, straciliśmy czujność. Pozwoliliśmy rozpowszechnić się wewnętrznym zagrożeniom dla wolności Narodu. Jednym z nich jest brak trzeźwości.
Dlatego w wigilię stulecia odzyskania niepodległości Kościół w naszej Ojczyźnie zorganizował Narodowy Kongres Trzeźwości. Był on świadectwem wielkiej troski pasterzy Kościoła o trzeźwość Narodu. (…)
Wspaniałym owocem Kongresu jest Narodowy Program Trzeźwości, który trafia do rąk wszystkich osób zatroskanych o wolność Polaków. (…)
Wspominając bohaterów walk o wolność, zarówno z bitewnych pól, jak i poetów, kapłanów, nauczycieli i wychowawców, polityków i działaczy społecznych, musimy zrozumieć, że każdy na swój sposób powinien troszczyć się o trzeźwość. Każdy może znaleźć dla siebie miejsce w szeregach tych, którzy pragną Polski prawdziwie wolnej, a więc trzeźwej.”¹
Najbardziej rozpowszechnionym programem przygotowawczym do „bycia sobą”, jest Program 12 kroków. Pozwala on dostrzec istotę choroby alkoholowej oraz uporać się z nałogiem, który sieje zniszczenie w każdej sferze życia człowieka. Choruje ciało, które zatrute przez alkohol nie jest w stanie normalnie funkcjonować. O ile początkowo zatrucie jest niewielkie, nie przedkłada się za bardzo na życie człowieka, ale z czasem pojawiają się wymioty, drgawki, obrzęki, zaniki pamięci, omamy słuchowe i wzrokowe… Później dochodzi delirium, padaczka i, jako smutne zwieńczenie życia w nałogu – szpital psychiatryczny albo śmierć. Ciało ludzkie nie uzależnia się od alkoholu; ciągle uruchamia systemy ochronne, broni się. To człowiek wmawia sobie, że bez codziennej dawki alkoholu nie jest w stanie funkcjonować. Podobnie jak niezatruwana nagminnie rzeka ma zdolność samooczyszczania, tak organizm ludzki potrafi się oczyszczać i regenerować. Warunkiem jest brak ciągłego zanieczyszczania go alkoholem. Po prostu trzeba zrezygnować z alkoholu, i to na zawsze. Ba!, ale jak to zrobić?
Przede wszystkim trzeba skontaktować się ze specjalistami (konieczne mogą być badania lekarskie). Tutaj pojawiają się trudności, bo alkoholik nie za bardzo wierzy w uzdrowienie, a jeszcze mniej w zrozumienie wśród społeczeństwa. Sytuacja zmienia się, kiedy może się spotkać i porozmawiać z ludźmi takimi jak on, którzy walczą i są na dobrej drodze do trzeźwienia. Tutaj mamy do dyspozycji ponad 1200 wspólnot Anonimowych Alkoholików na terenie całego kraju.
Pomocą w walce z nałogiem jest skierowanie swoich wysiłków na tor zastępczy. Musimy nałóg zastąpić innym „nałogiem”, ale dobrym (spotkałem kiedyś chłopaka, który leczył się z narkomanii popijając wódkę – to zły pomysł). W zależności od indywidualnych zdolności, czy zainteresowań poszczególnych osób, można uciekać w jakiś rodzaj sportu, czy aktywności w ogóle. Życie nałogowca musi być wypełnione ciągłymi zajęciami, które odwracają jego myśli od źródła nałogu. Oczywiście nie chodzi tu o to, żeby od rana do wieczora męczyć się na siłowni, pływać, czy jeździć rowerem. Nie! – czas, który był przeznaczony na alkohol, musi zostać zastąpiony czymś pożytecznym. Trzeba zmienić sposób myślenia i przestać się oszukiwać. Trzeba sobie jasno powiedzieć: „jestem niewolnikiem butelki z alkoholem i już więcej nie chcę, chce być wolny”. Poza alkoholem jest życie pełne i radosne, a nie odwrotnie. Chcę je odzyskać!
Jeśli chory jest w stanie sobie uzmysłowić, że jest zniewolony i oszukuje nie tylko swoich bliskich i znajomych, ale także siebie samego, jest na dobrej drodze, aby uzdrowić swoje zmysły.
Program 12 kroków, proponuje 12 etapów uwalniania się od alkoholu (i nie tylko). Pierwszym etapem w drodze do trzeźwienia jest przyznanie się do bezsilności wobec nałogu. Uzmysłowienie sobie, że nie my kierujemy naszym ciałem i wolą. Płyniemy okrętem na bezkresnych głębinach życia, ale nie jesteśmy kapitanem, ale co najwyżej majtkiem pokładowym.
Jednym z bardziej jaskrawych punktów na mapie trzeźwiejących Polaków jest OAT, czyli Ośrodek Apostolstwa Trzeźwości w Zakroczymiu. Ośrodek prowadzą bracia z Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów. Praca z uzależnionymi w OAT trwa już od ponad 50-ciu lat i przynosi wymierne korzyści dla całej rzeszy przybywających tu ludzi, którzy chcą rozmawiać o swoich problemach i dzielić się swoim doświadczeniem z innymi. Ten wspaniały dom rekolekcyjny, założony przez ojca Benignusa w latach 70-tych oferuje pomoc i duchową strawę dla trzeźwiejących alkoholików, nałogowych hazardzistów, dorosłych dzieci alkoholików (DDA), krewnych i przyjaciół alkoholików (Al. – Anon), uzależnionych kobiet i wielu innych osób zmagających się z uzależnieniami.
OAT wydaje również dwumiesięcznik „Trzeźwymi bądźcie”, na łamach którego poruszana jest tematyka choroby alkoholowej.
Zainteresowanych odsyłam na stronę www.oatzakroczym.pl
O Programie 12 kroków dowiesz się więcej na stronie www.12krokow.com.pl
Polecam również program TV prowadzony przez R. Porzezińskiego. pt. "Ocaleni"
„Każdy człowiek może się wznieść
Tak wysoko, jak chce i jak jest zdolny,
Ale tylko zakres jego myślenia określa
Wysokość, na jaką się wzniesie.”
Ayn Rand
Źródła:
- „Narodowy Program Trzeźwości”, Warszawa 2018r.¹
- „Droga zwycięzców. 12 kroków nie z tej Ziemi”, ks. Marek Dziewiecki
- „Żyć w równowadze. 9 zasad życia w harmonii”, Wayne W. Dyer
- „Zgrabki i niezgrabione”, Feliks „Fila” Dumanowski
- „Wolny człowiek. 12 kroków nie z tej Ziemi”, ks. M. Dziewiecki, R. Porzeziński, J. Racięcki.²
- Materiały szkoleniowe Fundacji Hazeldena
- www.kongrestrzezwosci.pl
- www.12krokow.com.pl
- www.oatzakroczym.pl