Biedrusko 1918 r.
Dzisiaj obchodzimy Narodowy Dzień Zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego. 27 grudnia 1918 roku na ulicy Wilhelmowskiej w Poznaniu padły strzały, które dały początek akcji powstańczej. Do walki o niepodległość stanęli mężczyźni, starcy, kobiety i dzieci. W tamtym czasie wszyscy byli żołnierzami pragnącymi mieszkać w Polsce i posługiwać się polską mową.
Przysięga powstańcza:
W obliczu Boga Wszechmogącego w Trójcy Świętej Jedynego ślubuję, że Polsce, Ojczyźnie mojej i sprawie całego Narodu Polskiego zawsze i wszędzie służyć będę, że kraju Ojczystego i dobra narodowego do ostatniej kropli krwi bronić będę, że Komisariatowi Naczelnej Rady Ludowej w Poznaniu i dowódcom, i przełożonym swoim mianowanym przez tenże Komisariat, zawsze i wszędzie posłuszny będę, że w ogóle tak zachowywać się będę, jak przystoi na mężnego i prawego żołnierza-Polaka, że po zjednoczeniu Polski złożę przysięgę żołnierską, ustanowioną przez polską zwierzchność państwową.
Po krótkiej strzelaninie w rejonie hotelu „Bazar” sytuacja zdawała się być jedynie jednym z wielu incydentów w tamtych, burzliwych latach. Tymczasem zapadła decyzja, aby Ojczyznę sobie wywalczyć zbrojnie. Pod okupacją niemiecką, oprócz Wielkopolski był jeszcze Śląsk i Pomorze. Region w ciągu kilku dni została opanowana przez żywioł polski i wcielony w obszar II Rzeczpospolitej Polskiej.
Zdecydowane działania Polaków były dla Niemców dużym zaskoczeniem i nie potrafili opanować dynamicznie rozwijającej się sytuacji. Powstanie szybko rozprzestrzeniło się na cały Poznań i okolicę, a później na całą Wielkopolskę. Przede wszystkim należało opanować jednostki wojskowe i inne obiekty strategiczne, takie jak magazyny broni, czy żywności. Jednym z takich miejsc był obóz wojskowy w Biedrusku. Stacjonował tam szkolny pułk podchorążych oraz odbywały się kursy oficerskie. Łącznie na terenie miasta i obozu ćwiczebnego przebywało około 1200 żołnierzy. Polacy sprawowali tam przede wszystkim funkcje pomocnicze. Pełnili służbę wartowniczą, stanowili kompanię gospodarczą, itp. A tak poza tym, jak to Polacy – konspirowali.
29. XII 1918 roku kapral Nowacki z kompanii gospodarczej przygotował około 25. żołnierzy do akcji zbrojnej. Broń oczekiwała w ukryciu w budynku dzisiejszej Szkoły Podstawowej im. 7. Pułku Strzelców Konnych. Dwa dni później, zasileni powstańcami z Poznania uderzyli na obóz wojskowy, celem przejęcia go. Grupa dowodzona przez Kazimierza Nieżychowskiego zajmowała się organizacją artylerii, dlatego zabezpieczyła biedruskie armaty. Kilka dni później powstańcza artyleria składała się z pięciu półbaterii dwudziałowych, czyli z około 450 żołnierzy. Podczas gdy podkomendni Stanisława Nieżychowskiego opanowali działa, pozostałe grupy rozbrajały niemieckie posterunki na terenie miasteczka. Tego dnia powstańcy zajęli także koszary 5. Pułku Artylerii Ciężkiej w Golęcinie, ale tam Niemcy zdążyli zabrać większość uzbrojenia. Opanowany został również garnizon w Śremie, gdzie zdobyto pokaźną ilość broni i amunicji. W ręce Polaków wpadło także Rogoźno i Ostrów Wielkopolski.
Stanisław Nieżychowski:
Dowiedziałem się, że w obozie w Biedrusku stoją dwie kompletne baterie, z amunicją i taborem. 31 grudnia rano wysłałem patrole do miasta, żeby „zdobyć” ciężarówkę, co też szybko wykonali. Wpakowałem do niej 27 tęgich artylerzystów i kolegę, wachmistrza Mettlera; sam wsiadłem do szoferki i wyruszyliśmy do Biedruska, zabierając po drodze żołnierza z ciężkim kulomiotem. W drodze zaczęła się gęsta mgła, tak że przed Biedruskiem widoczność nie przekraczała 20m. Oddanie przed wjazdem kilku salw z kulomiotu spowodowało duży zamęt, oddalający się w kierunku północnym. Wyglądało na to, że Niemcy uciekają, co potwierdziło kilku Polaków, którzy podeszli do nas i zaprowadzili nas do opodal stojących baterii polówek 77 m i haubic 10,5 cm. Obok, w stajniach, zastaliśmy kilkadziesiąt zabiedzonych habet.
Około godziny 15.00 porucznik Grześkowiak, który przybył z Poznania oświadczył ppor. Kunowskiemu, że obóz wojskowy przejęty zostaje przez Polaków. Dowódca obozu oczekiwał takiego rozwoju sytuacji, więc nie stawiał oporu i wkrótce był już w drodze do Berlina. Wieczorem do Biedruska przybyła ze wsparciem duża grupa powstańców z Szamotuł.
Stanisław Miliński z Rakowni:
W ciągu 24 godzin plac ćwiczeń i Biedrusko zostało oczyszczone przez powstańców z wojsk niemieckich, kilkunastu z byłych żołnierzy, którzy czuli się Polakami, przystąpiło do naszego oddziału powstańczego i walczyło razem z nami. W pierwszym dniu powstańcy w Biedrusku, to jest z dnia 31 grudnia 1918 roku na 1 stycznia 1919, zdobyli 6 armat polowych, 2 haubice, amunicję, karabiny maszynowe, ręczne oraz wiele koni i cały sprzęt wojskowy po wojsku niemieckim, które to wojsko w popłochu uciekało w rozmaite kierunki, by uratować swoje życie. Oddział powstańczy pod nazwą kompanii gospodarczej w Biedrusku pozajmował wszystkie ważne obiekty wojskowe i cywilne. Wystawiono silne patrole i warty w Biedrusku, wysłano również patrol do prochowni i składnicy amunicji, która się znajdowała w lesie w pobliżu Chojnicy, by Niemcy tą prochownię nie wysadzili w powietrze. Tegoż dnia zdobyto zamek komendy placu, w którym znajdowała się kasa główna dla całej załogi wojskowej i cywilnej na placu ćwiczeń Biedruska. Po zdobyciu już placu ćwiczeń Biedruska przybyła Kompania Szamotulska w dwóch samochodach ciężarowych z niejakim druhem Namysłowskim i Mielżyńskim. Kompania Szamotulska po wyekwipowaniu się w broń i amunicję przez nas zdobytą udała się w dalszą drogę.
Na pamiątkę wydarzeń sprzed ponad 100. lat, powstało w Biedrusku miejsce, które (nie wiedzieć czemu) nazwano Panteonem Pamięci Powstania Wielkopolskiego 1918-1919. Na tablicy informacyjnej napisano:
Całość oparta jest na dwóch znakach szczególnie bliskich wszystkim Polakom. Orzeł i krzyż to symbole, do których odwoływali się oni w czasie zaborów. To one pozwalały im myśleć, że niepodległość jest możliwa, że należy w nią wierzyć. Orzeł w sposób symboliczny zrywa łańcuch niewoli. W górnej części pomnika widoczne są sylwetki powstańców symbolizujące powszechność zrywu powstańczego. Na belce poprzecznej krzyża umieszczony został herb Poznania oraz miast wielkopolskich, których mieszkańcy solidarnie wystąpili przeciwko zaborcy. Powstanie Wielkopolskie, tak jak inne ruchy zbrojne potrzebowało swoich dowódców. W tym przypadku byli to: major Stanisław Taczak, Wielkopolanin, który w szczególnie trudnym momencie podjął się dowodzenia spontanicznie zorganizowanymi oddziałami powstańczymi. Drugim był gen. Józef Dowbor-Muśnicki, oficer dawnej armii rosyjskiej i odrodzonego Wojska Polskiego, którego głównym celem było zorganizowanie Armii Wielkopolskiej i jej siłami obronić zdobyczy Powstania. Dowódcy Powstania i jego żołnierze zostali przedstawieni w mundurach Armii Wielkopolskiej z charakterystycznym elementem – rozetką – umieszczoną na czapkach. Uzupełnieniem wizerunkowej części pomnika są podobizny dwóch polityków, którzy w różny sposób przyczynili się do zwycięstwa Powstania Wielkopolskiego. Po lewej stronie profil Jana Paderewskiego – wybitnego artysty i polityka, którego przyjazd 26 grudnia 1918 roku stał się iskrą rozpalającą płomień powstańczych wojsk w całej Wielkopolsce. Po prawej stronie profil Józefa Piłsudskiego, pełniącego wówczas funkcję Naczelnika Państwa. To on w imieniu narodu polskiego powitał Wielkopolan w granicach II Rzeczpospolitej po uznaniu przez społeczność międzynarodową zwycięstwo Powstania Wielkopolskiego.
Źródła:
- „Kronika powiatu poznańskiego”, nr 8/2017 r.
- „Zorza", nr 11 z 1918 roku
- Tablice informacyjne
- www.ebiedrusko.pl
Comments