„Dramat pod Długoborzem”
W ubiegły piątek (24. 01. 2025r.) w Regionalnej Izbie Historycznej (RIH) w Zambrowie miała miejsce promocja publikacji pod tytułem „Dramat pod Długoborzem”. Autorem jest kustosz RIH Jarosław Strenkowski, autor świetnego albumu pt. „Garnizon Zambrów” i książki „Bitwa o Zambrów”. Ta, niewielkich rozmiarów książeczka zawiera informacje dotyczące bratobójczej potyczki pod Długoborzem podczas wojny obronnej 1939 r. Jedną z jej ofiar był podpułkownik Jan Hipolit Litewski, świetny oficer, który już podczas wojny polsko-bolszewickiej (1920r.) zasłużył sobie na odznaczenie Krzyżem Virtuti Militari. Dlatego podtytuł publikacji brzmi: „Okoliczności śmierci ppłka Jana Hipolita Litewskiego”. Ppłk Litewski był żołnierzem 1 Pułku Ułanów Krechowieckich, który brał udział w bezładnej strzelaninie z piechotą 71 Pułku Piechoty z Zambrowa. Poniżej fragment książki:

„Tymczasem nie napotykając żadnego oporu natarcie błyskawicznie rozwijało się wzdłuż stare duktu Stare Wądołki – Długobórz Szlachecki. Bardzo szybko do akcji włączyły się również cekaemy piechoty, a zlewający się w jeden wielki huk nieprzerwany jazgot broni maszynowej głęboko wrył się w pamięć zarówno zajmujących pozycje w Długoborzu Podkomendnych rtm. Mineyki i por. Pietraszewskiego, jak też i oficerów stojącego W odwodzie 3. szwadronu. Odgłosy gwałtownie zbliżającej się z Zachodu gęstej palby musiały być dla ppłka Litewskiego olbrzymim zaskoczeniem. Do tego momentu jego uwagę niemalże całkowicie pochłaniała przede wszystkim sytuacja na przedpolu 1. szwadronu, Tymczasem na lewym skrzydle, które miało mieć styczność z własną piechotą niespodziewanie rozległy się odgłosy huraganowego ognia karabinów maszynowych. Widząc realne zagrożenie dla odwodu i zajmujących stanowiska w Długoborzu szwadronów dca 1. puł okrzykiem Ułani naprzód, ratować pułk! poderwał Odpoczywających żołnierzy rtm. Zaremby do kontrataku i z pistoletem w dłoni ruszył na ich czele. Szwadron rozwinął się w tyralierę na lewo, tuż przed jedną linią biegli oficerowie: ppłk Litewski (na skraju duktu), na lewo od niego ppor Wierzbiański, ppor Sołowski, w pobliżu którego był rtm Zaremba, ppor Fudakowski i nieco głębiej w lesie adiutant rtm Jaczyński. Około 50 m. przed tyralierą posuwali się szperacze I plutonu.

Poprzez darciu się przez gęsty zagajnik ułani weszli w wysokopienny las z rosnącymi gdzieniegdzie jałowcami. Ppor Fudakowski pisał, że od tego momentu wzmógł się ogień broni maszynowej, ppor Sołowski wspomina ulewę pocisków i przeraźliwy jazgot rykoszetów. Ppor Fudakowski tak opisuje dramatyczne wydarzenia: w tej chwili stojący obok mnie adiutant pułku rtm Jaczyński pada ciężko ranny serią z K.M. w obie golenie. Obracam się i widzę padającego d-cę pułku. Moment przed tym rozpoznaje tyralierę i widzę, że to jest nasza piechota."

Comentarios