top of page

Licencja na zabijanie


     Polecam bardzo ciekawą książkę dr Dariusza Żuk-Olszewskiego pod tytułem „Licencja na zabijanie (Wydawnictwo AA), w tłumaczeniu Zenona Stryjaka. Autor jest Słowakiem, ale jest z ojca Polaka. Ks. prof. dr hab. Paweł Bortkiewicz w swojej recenzji napisał:


    Książkę doktora Dariusza Żuk-Olszewskiego czyta się jak wstrząsającą powieść sensacyjną naznaczoną faktami, wydarzeniami, cynizmem polityków, biernością ludzkich sumień. Autor tej książki nie moralizuje, on przytacza tylko fakty, umiejętnie je zestawia, wskazuje na konkretne cięgi konsekwencji. Należą mu się słowa ogromnej wdzięczności za to, że wybudza czytelnika swojej pracy z letargu i braku wrażliwości sumienia „Potęga ludzi złych żywi się tchórzostwem dobrych”. Dariusz Żuk-Olszewski wyzwala swojego czytelnika do podjęcia odwagi w dziele wysiłku na rzecz kultury życia.


    Fragment książki:


    Oprócz programu przymusowej sterylizacji „genetycznych odpadów narodu niemieckiego”, od 1933 r. realizowano nazistowski program eugeniczny, „redukujący koszty państwa na utrzymywanie bezwartościowego życia”. W lipcu 1933 r. w Niemczech uchwalono ustawę, na mocy której można było nakazać sterylizację osób chorych psychicznie. Według szacunków historyków powyższe prawo objęło ponad 375 tysięcy Niemców. W tym samym czasie uruchomiono program aborcji eugenicznych dla tych, którzy mieli oczywistą lub podejrzewaną chorobę genetyczną lub „obciążenie genetyczne”. Tutaj niemieccy lekarze byli tylko o krok od całkowicie jawnych mordów dzieci i dorosłych. Tak zwany program mordowania „uszkodzonych” noworodków odbywał się pod nazwą „eutanazja”. Program ten został wyniesiony na nowy poziom w 1939 roku. Wiosną Hitler wydał tajną instrukcję, którą potwierdził jesienią antydatowanym dokumentem, w którym czytamy: „Należy rozszerzyć program oraz nadać kompetencje imienne wyznaczonym lekarzom w takim zakresie, aby nieuleczalnie chorzy, po krytycznej ocenie ich stanu zdrowia, mieli zapewnioną miłosierną śmierć”. Rezultatem tej instrukcji była niesławna Akcja T4. (…)


    Skazani dojeżdżali na miejsce egzekucji autobusami, których okna były zaklejone papierem lub zamalowane. Według autorów tej szatańskiej akcji, przypadkowi świadkowie mieli być w ten sposób chronieni przed „smutnym widokiem” osób o znacznym stopniu niepełnosprawności. Po przybyciu na miejsce swoich ostatnich chwil musieli się rozebrać. Byli szybko „badani” przez inną komisję lekarską, a następnie wprowadzeni do pomieszczenia w celu „dezynfekcji”. W rzeczywistości była to komora gazowa przypominająca wyglądem późniejsze komory gazowe z obozów koncentracyjnych. (…)


    Jednak akcja T4 nie odbywała się tylko w „stacjonarnych” komorach gazowych. W swojej perwersyjnej pomysłowości i przy odpowiednich umiejętnościach technicznych Niemcy zastanawiali się jak „poprawić efektywność” operacji i zaoszczędzić na kosztach transportu „odpadów genetycznych” z zakładów psychiatrycznych w całym kraju do miejsc „miłosiernej śmierci”. Dlatego zaczęli eksperymentalnie wykorzystywać „samochodowe komory gazowe” do zabijania pacjentów.


    Ofiary zbrodni niemieckich socjalistów nie były, jak by się to mogło wydawać nierozumnymi istotami, upośledzonymi. Dr Żuk-Olszewski przytacza fragmenty listów osób, które bezduszny system władzy nazywał „odpadami genetycznymi”:


    Nie chcę umierać. Vari, czy to moja wina, że taki jestem? Dlaczego mi to robią? Jesteśmy teraz skazani na ubój.


    Inny, świadomy swojej sytuacji pacjent pisał:


    Droga siostro! Wzięli wielu ponownie. Było nam tak ciężko, że wszyscy płakaliśmy. Więc chciałbym Cię zapytać, czy mogłabyś mówić za mnie, czy nie mógłbym z Tobą mieszkać, ponieważ nie wiemy, czy wrócą w przyszłym tygodniu. Gdybyśmy się więcej nie widzieli, bardzo dziękuję za wszystko, co dla mnie zrobiłaś.


    Dr Żuk-Olszewski nie zapomina o Niemcach, którzy się sprzeciwili morderczej polityce nazistów; lekarzy, polityków, księży:


    To właśnie przedstawiciel obozu konserwatywnego, przedstawiciel konserwatywnych katolików, zmusił Hitlera do nagłego przerwania operacji T4. Był nim jeden z najodważniejszych Niemców, którzy postanowili przeciwstawić się Hitlerowi podczas wojny, kardynał hrabia Clemens August von Galen, biskup Münsteru, dziś błogosławiony Kościoła katolickiego. To on był autorem znacznej części encykliki papieża Piusa XI „Mit brennender Sorge”. W lipcu i sierpniu 1941 r. von Galen wygłosił serię kazań, w których ostro krytykował reżim narodowosocjalistyczny i w których ostro potępił mordowanie osób nieuleczalnie chorych i kalekich jako niczym nieusprawiedliwioną zbrodnię. Kazania te rozprzestrzeniły się wśród niemieckich katolików tak szybko, że reżim nazistowski karał ich upublicznianie zesłaniem do obozu koncentracyjnego.


    Odważny kardynał do końca wojny przebywał w areszcie.

Comments


bottom of page